Hi,
Najpierw, chciałabym wam złożyć życzenia,
Wesołych Świąt !!!
Mam nadzieję że spędziliście w miło tą Wigilie.
Chociaż wiem że różnie bywa, nie zawsze można spędzać Święta ze wszystkimi, albo nie kojarzą wam się dobrze.
Uwielbiam okres świąteczny:
przygotowania, gotowanie, przygotowanie prezentów, światełka, ozdobienie choinki i jej zapach unoszący się w salonie, otulanie się wieczorem pod kocem przy zapalonej choince, ...
Dla tych wszystkich powodów m.in, lubię święta !
U mnie w domu, w wigilie, rodzice włączali kolędy.
Wtedy mój nastrój się troszkę zmieniał:
Nie jest tak że od razu już nie lubiłam Świąt, bo nadal się cieszyłam nimi, że spędzam czas w gronie rodzinnym.
Tylko po prostu, jak słyszę kolędy to dopada mnie melancholia. Zwłaszcza Lulajże Jezuniu ... Gdy usłyszę ta kolędę, to mi łezka poleci.
A przecież powinnam się cieszyć ! Jezus się urodził, i spędzam czas z rodziną...A mi łezka leci ...
Też tak macie ?
Czy też dopada was melancholia w Święta ?
Ściskam i do następnego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz